CZY MUSIMY KONSUMOWAĆ AŻ TYLE RZECZY? O OGRANICZANIU, ŚWIADOMYCH ZAKUPACH I EKOLOGII
Patrzę na otaczający mnie świat, w którym wszystko pędzi i jest szybsze niż kiedykolwiek wcześniej. Mam wrażenie, że od momentu, jak byłam drobnym dzieckiem świat przyśpieszył trochę jak w robiliśmy to w Simsach. Wszystko stało się szybkie. Cieszę się, że moje dzieciństwo wyglądało trochę inaczej niż ówcześnie, że było bardziej offline. Mogłam doświadczyć zadrapań na łokciach i kolanach od przewrócenia, gdy łapałam piłkę. Czy jak stłukłam sobie tyłek, bo spadłam z drzewa i podarłam spodnie. Coraz częściej zadaję sobie pytania życiowe. Takie, które wymagają ode mnie myślenia większego niż na co dzień. Jednym z nich jest właśnie to, czy musimy konsumować aż tyle? Świat zmienia się z dnia na dzień i to właśnie my stworzyliśmy ten pęd. I tylko my próbujemy zaspokoić nasze standardy, które wykreowaliśmy.
Nie od dziś wiadomo, że światem rządzą Ci, co mają pieniądze. A chciwość doprowadza do wielu negatywnych rzeczy. W ten sposób tworzą się np. kompleksy, które zostały wykreowane przez innych, aby sprzedawać nam (konsumentom) swoje produkty. Przez lata ugruntowały się pewne standardy i każde odstępstwo od nich będzie często czymś nieakceptowalnym. Kupujemy zatem kosmetyki, aby poprawić wygląd naszej cery. Ubrania, aby lepiej wyglądać, mieć coraz to nowsze outfity i być na bieżąco z trendami. Kupujemy rzeczy, na które nas nie stać, bo myślimy, że zmienią one nasze życie i nadadzą mu sens. Ale sens życia nie leży w konsumpcji rzeczy materialnych.
CZY MUSIMY KONSUMOWAĆ AŻ TYLE RZECZY?
Zaczęłam się nad tym zastanawiać ostatnio, gdy okazało się, że moje buty nie mieszczą się już w kilku półkach i zabrałam trochę przestrzeni swojemu partnerowi. Wyjęłam te wszystkie buty i okazało się, że w sumie większość jest przeze mnie nieużywane. Trochę szkoda mojego czasu i pieniędzy, które wydałam na te rzeczy. A przecież ktoś musiał wyprodukować te buty. Poświęcić swój czas, energię, pieniądze, materiały i środowisko, po to aby te moje buty, które leżą i się kurzą, wyprodukować. I odkrywałam, że mam tych rzeczy stanowczo za dużo. Pomimo tego, że cyklicznie oczyszczam swoją szafę i wyprzedaję to, czego nie używam. Tych rzeczy nadal jest ogrom! Ale, czy musimy konsumować aż tyle? No właśnie nie musimy. Ale konsumpcja jest gloryfikowana i chcemy w tym uczestniczyć a czasem robimy to nawet nieświadomie.
Wystarczy spojrzeć na hasła reklamowe niektórych marek, aby przekonać się, jak mogą wpływać na ludzi. Marketing sprawił, że czujemy się gorsi przez nieposiadanie czegoś i szukamy potwierdzenia naszej wartości w rzeczach, zamiast w sobie. Wyobraź sobie, że ktoś przez całe 8h swojej codziennej pracy myśli, jak sprawić, aby inni poczuli się trochę gorzej. Wszystko po to, aby sprzedać więcej produktów i mieć większe zyski i móc produkować więcej. I często łapiemy się na te sztuczki i chwyty reklamowe. Zapełniamy nasze półki kolejnymi rzeczami i możemy czuć się jak w muzeum, bo częściej podziwiamy te rzeczy niż ich używamy. Cieszy nas bardziej fakt posiadania i możliwości pochwalenia się innym niż to, że możemy sobie na to pozwolić i używać.
I sama złapałam się na tym, że mi też czasem zdarza się wpaść w taką pułapkę. Zdarza się, że mogę cały dzień konsumować bez skrupułów Netflixa, czy wydać pieniądze na rzeczy mi zbędne. Jednak staram się to ograniczać jak tylko mogę. Chcę pozbywać się rzeczy, by mieć ich jak najmniej. I nie chodzi tu o minimalizm a praktykę. Przeprowadzałam się już kilka razy w życiu i wiem, jakie to uciążliwe przenosić rzeczy z miejsca na miejsce. To właśnie wtedy decydowałam się na porzucenie wielu niepotrzebnych przedmiotów. Obecnie chcę robić zakupy bardziej świadome i racjonalne. Takie, które mi służą a nie wadzą.
A CO WSPÓLNEGO MA Z TYM EKOLOGIA?
Uwierz mi, że nawet więcej niż Ci się wydaje. Aby produkować rzeczy musimy skądś brać surowce. One również muszą powstać lub zostać wyeksploatowane. Wyobraź sobie, że do powstania koszulki, którą być może masz na sobie, wpływa na kilka rzeczy. Wodę, energię, ludzi, lasy, zwierzęta. Na co dzień o tym nie myślimy, jednak to prawda. Nie chodzi tutaj o to, abyśmy chodzili bez ubrań i wyrzekali się wszystkiego. Jednak raczej o to, abyśmy zastanowili się nad tym, czego potrzebujemy i czy faktycznie chcemy wspierać takie działania. Im częściej coś kupujemy, tym więcej marki tego produkują i wpływają tym samym na nasze otoczenie.
Ciężko nam czasem odróżnić, co może być faktycznie naszą niezbędną potrzebą a co chwilową zachcianką. Lecz warto się nad tym pochylić i pomyśleć następnym razem, czym jest ten zakup. I w żaden sposób nie chodzi tu tylko o ubrania, czy buty. Ale o rzeczy, które nas otaczają. Książki, elektronika, gry, talerze, ogrzewanie czy inne zwykłe przedmioty dnia codziennego. Każdy przedmiot musiał powstać w jakiś sposób i to właśnie on pochłonął część zasobów dostępnych na naszej planecie. Przy większości zakupów zadaję sobie pytanie, czy faktycznie tego potrzebuje i bardzo często odpowiedź brzmi nie. Czy mi z tym źle? Kompletnie nie, bo jestem bardziej świadoma swoich potrzeb. I tego, co jest dla mnie ważne. To jakimi wartościami kieruję się w życiu ma dla mnie większe znaczenie niż nowa rzecz w mieszkaniu.
ZACZNIJMY INACZEJ
Zacznijmy zatem myśleć nad tym, aby mniej przywiązywać się do przedmiotów. Jestem ciekawa, o ile szczęśliwsi byśmy byli, gdybyśmy nie byli aż tak chciwi. Warto zatem zadać sobie pytanie, czy musimy konsumować aż tyle rzeczy i odpowiedzieć szczerze, co nam to daje. Im jestem starsza tym bardziej zmienia się moje myślenie (i być może za kilka lat będzie ono wyglądało inaczej). Najważniejsze to uświadomić sobie pewne kwestie i dopasować je do siebie i swoich przekonań. Bo istotne jest, aby postępować zgodnie ze swoimi wartościami.
Serdecznie zapraszam Cię na inne wpisy na moim blogu klikając TU!. Jeżeli chcesz być na bieżąco, serdecznie zapraszam Cię na swój Instagram, gdzie jestem znacznie częściej!
JEŻELI KORZYSTASZ Z MOICH RAD I CHCESZ MNIE WSPOMÓC DO TEGO, ABYM TWORZYŁA DLA CIEBIE JESZCZE WIĘCEJ FAJNYCH TREŚCI, POSTAW MI KAWĘ, KTÓRA DAJE OGROMNEGO KOPA DO DZIAŁANIA! NAJLEPIEJ SMAKUJE TA WE WŁOSZECH, DLATEGO SUPER BĘDZIE GDY DOŁOŻYSZ SWOJĄ CEGIEŁKĘ DO POWSTANIA WPISÓW Z ITALII!