lifestyle

OCZYSZCZANIE PRZESTRZENI, JAK WPŁYWA NA KOMFORT I PSYCHIKĘ

Czy oczyszczanie przestrzeni wpływa na komfort?

Oczyszczanie przestrzeni osobiście traktuję jako część tworzenia świadomego życia oraz samą chęć jego zmiany. Każdy z nas traktuje swoją przestrzeń inaczej, jednak zdarza się, że ona znacząco wpływa na to, jak się czujemy. Zastanawiamy się nad tym, co obecnie nas otacza i co możemy poprawić. Rozważamy zmiany (często te noworoczne), które mają znacząco wpłynąć na nasze życie. Rozpoczynamy transformację naszego otoczenia. Decydujemy się na przygodę z oczyszczaniem przestrzeni. Przez lata nasz materialny dorobek się zwiększa i często nie wiemy dokładnie, ile gromadzimy przedmiotów. Do momentu, jak chcemy się przeprowadzić lub diametralnie coś zmienić.

To właśnie wtedy odkrywamy rzeczy dawno zapomniane. W swoim życiu przeprowadzałam się 4 razy. I za każdym razem odkrywałam, że posiadam rzeczy, których nigdy nie używałam. Rzeczy, które finalnie były niepotrzebne i zabierały tylko miejsce na półkach. Cyklicznie staram się oczyszczać swoją przestrzeń, jednak co tak naprawdę dzięki temu zyskujemy? Jak oczyszczanie przestrzeni wpływa na nasz komfort i psychikę? Czy otaczająca nasz przestrzeń może aż tak na nas wpływać?

Dlaczego gromadzimy przedmioty?

Warto zastanowić się, co wpływa na to, że gromadzimy przedmioty i jakie przedmioty przechowujemy? Chciałabym tutaj uhonorować kilka najczęściej gromadzonych rzeczy w naszych domach. Są to przede wszystkim: ubrania, kosmetyki, książki, pamiątki, czy elektronika. Po pierwsze zaczynamy kupować więcej w momencie, gdy nasze warunki finansowe ulegają znacznej poprawie. Dostajemy awans, podwyżkę, premię lub zmieniamy zupełnie środowisko pracy. Nadmiar środków finansowych chcemy wykorzystać, dlatego często gratyfikujemy siebie i swoje dokonania. Oczywiście nie ma w tym nic złego, jednak zdarza się, że jest to notoryczne. Dzięki czemu nasze pieniądze przeznaczane są na kompulsywne zakupy w galeriach handlowych.

Drugim ważnym aspektem jest to, że kupujemy, gdy jest nam smutno. Daje nam to pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa w związku z czym robimy to bez wyrzutów. Myślimy o tym, że będziemy gotowi na wszelkie ewentualności i kiedyś każda rzecz może nam się przydać. Jednak z tyłu głowy pojawia się myśl, co będzie, jeżeli wszystko stracę. W związku z tym przedmioty zaczynamy traktować jako coś, bez czego nie jesteśmy w stanie funkcjonować. Dlatego samo posiadanie zapewnia nam to poczucie ogromnego komfortu.

Kolejną rzeczą, która może wpływać na to, że chcemy gromadzić jeszcze więcej przedmiotów jest przeświadczenie pt. “Jak Cię widzą, tak Cię piszą”. Przede wszystkim należy podkreślić, że to co posiadasz kompletnie Ciebie nie definiuje i nie pokazuje tego, jakim jesteś człowiekiem a jedynie to, co fizycznie posiadasz. Przyjęło się jednak, iż budujemy nasz wizerunek na posiadaniu przedmiotów. Luksusowe i drogi przedmioty stały się wyznacznikiem statusu społecznego. Posiadanie drogiej torebki, ekskluzywnego auta, wielkiego domu kojarzy nam się z kimś, kto posiada ogromną ilość środków finansowych. Przeciętnie zamożna osoba nieczęsto może sobie pozwolić na posiadanie takich przedmiotów przez co zdarza się, że czuje się gorsza, dlatego często chcąc mieć chociaż namiastkę, kupują podrobione rzeczy. Kupujemy coraz więcej, by zapełnić pustkę i poczucie bycia gorszym.

Jak oczyszczanie przestrzeni wpływa na komfort i psychikę?

Jakikolwiek nadmiar z czasem staje się przytłaczający. Niezależnie od tego, czy jest to nadmiar nauki, posiadanych przedmiotów, spotkań z ludźmi, obowiązków czy pracy. Dokładnie tak samo dzieje się w przypadku naszej domowej przestrzeni. Jeżeli jest ona za bardzo zanieczyszczona, czujemy się przytłoczeni i często nie chce nawet nam się jej ogarnąć, gdy okazuje się, że zabierze nam to ogromną ilość czasu. Mieszkanie, które posiada dużą ilość widzialnych rzeczy, sprawia, że nasz wzrok skacze z przedmiotu na przedmiot. Dlatego często nie czujemy się dobrze w takich miejscach, ponieważ odbieramy za dużo zróżnicowanych bodźców.

Jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej mieszkania wyglądały zupełnie inaczej niż ówcześnie. Wymagania ludzi się zmieniły i obecnie poszukujemy przestrzeni, w których czujemy się dobrze i jest przytulnie. Jednak przestrzenie mogą być również chłodne, nieprzyjemne i sprawiające, że marzymy o tym, aby z nich uciec. Mogę zatem śmiało stwierdzić, że z pewnością to w jakiej przestrzeni jesteśmy i czym się otaczamy zdecydowanie wpływa na nasz komfort i psychikę.

Podjęcie decyzji o rozpoczęciu oczyszczania przestrzeni wokół nas, może skłonić nas do refleksji, po co tak naprawdę trzymamy te przedmioty i jaką mają dla nas wartość. Często mamy poczucie, że potrzebujemy tych wszystkich rzeczy i są one niezbędne do codziennego funkcjonowania lub na kiedyś. Z pewnością mniej przedmiotów to mniejszy problem odgruzowywania. Nie zachęcam Cię w żaden sposób do tego, aby wyrzucać teraz większość rzeczy ze swojego życia. Bardziej chciałabym, aby w Twojej głowie pojawiła się myśl, czy potrzebujesz aż tyle i co możesz z tym zrobić? Oddać, sprzedać, wymienić, wyrzucić? To wszystko zależy od Ciebie.

Jak oczyszczanie przestrzeni wygląda u mnie?

Sama cyklicznie wpadam w nurt oczyszczania swojej przestrzeni, ponieważ po prostu czuję się przytłoczona. I dokładnie tak jest w tym momencie, dlatego robię, co w mojej mocy, aby wyzbyć się nadmiaru. To co jest moją piętą Achillesa to fakt, że uwielbiam kupować książki, jednak często po przeczytaniu już do nich nie wracam i stos książek robi się spektakularny. W momencie, gdy w mojej przestrzeni znajduje się za dużo przedmiotów, mam wrażenie, że nad nimi nie panuję i wkradł się chaos. Staram się nie marnować potencjału danych rzeczy i jeżeli można, posyłać je dalej, aby służyły innym.

Dlatego po tym, jak zakupiliśmy nową, ogromną szafę do naszej sypialni, znalazł się kolejny (całkiem naturalny) bodziec do tego, aby zobaczyć, co tak naprawdę mam w swojej szafie. Okazało się, że jest tam więcej rzeczy niż myślałam i spora część nie była zakładana nawet od kilku lat. Dlatego zdecydowałam się na gruntowne oczyszczanie i część rzeczy wylądowała na vinted, część na olx i tym oto sposobem odzyskałam część pieniędzy za rzeczy, których i tak bym nie nosiła. Podczas tego małego wyzwania oczyszczającego moją szafę, zrobiłam sobie też całkiem zabawny eksperyment, gdzie do specjalnego miejsca odkładałam odzyskane pieniążki.

To właśnie dzięki temu “małemu wyzwaniu” będziemy jechać niedługo do Pragi! Właśnie za pieniądze, które pochodziły z oczyszczania przestrzeni. Można w tym, jak widać, upiec dwie pieczenie na jednym ogniu! Nie dość, że jest mniej przedmiotów i część środków się zwróciła, to dodatkowo nasz kolejny wyjazd będzie mniej uciążliwy finansowo.

Serdecznie zapraszam Cię na swojego instagrama, gdzie zobaczysz mnie częściej (https://www.instagram.com/katarzyna_basara/?hl=pl) oraz na moje poprzednie wpisy. Mam nadzieję, że zachęciłam Cię chociaż trochę do tego, aby oczyścić swoją przestrzeń i zacząć odczuwać większy komfort oraz psychicznie czuć się lepiej! Zobacz również https://katarzynabasara.pl/blog/dlaczego-zdecydowalam-sie-na-prowadzenie-bloga/ . Daj mi proszę znać w komentarzu, jak wygląda u Ciebie proces oczyszczania przestrzeni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

x  Powerful Protection for WordPress, from Shield Security
This Site Is Protected By
Shield Security